niedziela, 22 lutego 2015

France elegance

Ostatnie kilka dni spędziłam na wyjeździe wraz z Szamocińską orkiestrą, Brass Bandem Oborniki i mażoretkami z Czech i Polski. Byliśmy we Francji na Karnawale w Albi. Jest to piękne stare miasto u podnóża Pireneji z piękną zabytkową zabudową.
Spędziliśmy tam 3 dni po których, dosłownie byłam padnięta. Wiele grań i długie przemarsze mogą człowieka wykończyć, jednak wieczory spędzone z przesympatycznymi osobami na grze w karty, popijaniu piwka i śpiewaniu mogą wszystko wynagrodzić :)

W drodze powrotnej wstąpiliśmy na kilka godzin do Paryża, gdzie z kilkoma znajomymi i moim lubym odłączyliśmy się od przewodnika i zrobiliśmy sobie własną wycieczkę ;p Podczas tej wyczerpującej wyprawy naszym jedynym środkiem transportu były bolące nóżki ale i tak daliśmy radę odwiedzić Mc Donald'sa, sklep Disney'a, salon Mercedes'a i wieżę Eifflę.

Niestety razem z Matim strzeliliśmy bankruta i jedyne co sobie kupiłam to beret który i tak po powrocie zjadł mój bezwzględny szczeniaczek :(

W sumie w autobusie spędziliśmy ok 3 dni, co zaowocowało bolącymi nogami, tyłkami, głowami, karkami itd.

To taka "krótka" fotorelacja gdzie może jestem na max 5 zdjęciach :p

*Tych którzy byli na wyjeździe a chcą wszystkie zdjęcia w dużych rozmiarach zapraszam do mnie z pendrivami. :)